-
Gabriela
Stronie
Idealna skóra przyciąga. Wzrok. Dotyk. Szczęście.
Wywołuje uśmiech. Dobry nastrój. Szeroko rozumiane Piękno.
Idealna skóra to skarb. Pożądany. Bezcenny. Jedyny w swoim rodzaju.
To marzenie. Największe. Wyjątkowe. Niezależne od czasu i miejsca.
Idealna skóra jest ponad podziałami. Może być biała, czarna lub żółta.
Może mieć też zmarszczki. Może mieć przebarwienia. Może mieć ślady świadczące o tym, że po prostu żyje!
Bo idealna skóra to taka, w której noszący ją człowiek czuje się dobrze. :)
To delikatność, wrażliwość i siła w jednym. To bezpieczeństwo, urok i blask. Niezależne od wieku. Płci. Szerokości geograficznej.
Idealna skóra jest ciepła – zawsze gotowa ogrzać i przytulić w potrzebie.
Jest niejednorodna – bo każde doświadczenie odcisnęło na niej ślad.
Jest jednak jednocześnie piękna – bo bliska, wierna i własna.
-
Anna
Wrocław
Idealna skóra to najpiękniejsza symfonia autorstwa Matki Natury, prawdziwy popis jej kompozytorskich zdolności. Grana przez ogromną orkiestrę składającą się z tysięcy maleńkich komórek robi piorunujące wrażenie. Jednakże by wspaniały koncert piękna, delikatności i aksamitnej gładkości zabrzmiał w pełnej krasie tak liczna orkiestra nie może obyć się bez dobrego dyrygenta. Dyrygentami jesteśmy my: to od nas zależy, czy nasze ciało będzie zachwycać harmonią i melodyjną świeżością czy straszyć kakofonią wyprysków, niedoskonałości, szarości i przedwczesnych zmarszczek. Zła dieta, stres, używki – nietrudno o fałszywe dźwięki w tym koncercie. Skóra idealna jest ich pozbawiona. Jest przykładem najwyższej wirtuozerii, niczym muzyka mitycznego Orfeusza. Wirtuozerii ludzkiego ciała, w którym każda komórka zna swoje miejsce i wie, co ma zagrać. Skóra idealna to po prostu skóra zdrowa – wszakże nie od dziś wiadomo, że zdrowie jest najpiękniejsze.
-
Aleksandra
Olsztyn
Połyskująca, tak słodka i tak łagodna. Jak liliowy pył spadającego śniegu. Jak jeden powiew pyłku, kąpiący się w ostatniej pianie oceanu, w letnim płomiennym blasku słodkiego zapachu księżyca. Błyszcząca, jak w zmierzchu zamglonym mlekiem pełnym magii. Uwodząca przez światło błyszczących i migoczących motyli. O łagodnym, marzycielskim kremowym dźwięku. Jak tęcza sącząca kolory nad mglistym welonem chmur zanurzających się w niej. Jest wystarczająca, aby zatrzymać na niej swój wzrok. Na tyle wspaniała by zapaść się w niej. Kuszące syreny już nigdy nie będą tak doskonałe.